A miało być tak pięknie... szybki remont, relacja i wpisy dwa razy w tygodniu... nic nie wyszło baterie do aparatu zaginęły gdzieś w gruzie, powstałym z kucia ścian mego mieszkania i nic. Efekt chyba będzie zadowalający, ale świata nie widzę i mój zasób słownictwa bardzo się zmienia od kiedy przebywam 12 godzin dziennie z Panem Fachowcem (dzięki Ci Boże, że istnieje).
NIENAWIDZĘ REMONTÓW!
OdpowiedzUsuń:D Najlepiej się wyprowadzić na czas remontu. Z drugiej strony, jak się nie stoi nad głowami, może trzeba by się wyprowadzić na rok.
OdpowiedzUsuńUmówmy się tak: remont jest fajna (zwłaszcza ukończony), a kucie i gruz to złe zło :)